Witajcie.
Pozwolilem sobie zalozyc taki watek, poniewaz czasem zastanawiamy sie,
co dzieje sie z bylymi zawodnikami nasze druzyny. Na poczatek przypomne dwie informacje ze strony Stali Rzeszow i portalu speedwaypl.com :
Pierwszy:
Cytuj:
Ronnie Correy, były obcokrajowiec Stali Rzeszów, wraca na tor. Według oficjalnej strony BSPA Amerykanin wystartuje w jubileuszowym turnieju Richarda Juula w Newcastle. Jest to powrót tego zawodnika na tor po ponad 3 latach przerwy. W 2000 roku zakończył on oficjalnie karierę po poważnej kontuzji nadgarstka, której doznał podczas meczu ligi brytyjskiej.
Correy startował w barwach Stali Rzeszów w sezonie 1993. Podstawowym obcokrajowcem drużyny był wtedy jednak Węgier Zoltan Adorjan. Amerykanin pojechał w trzech meczach. Najpierw w pojedynku w Zielonej Górze zdobył 9 punktów w sześciu startach, później w meczu w Rzeszowie z Unią Leszno uzyskał 9 punktów i 3 bonusy (raz zanotował defekt na prowadzeniu), a jego trzecim występem był pojedynek z ROW-em Rybnik, kiedy to uzyskał 10 punktów i 2 bonusy. W tym ostatnim meczu aż trzykrotnie musiał oglądać plecy Adama Pawliczka. Po raz ostatni na rzeszowskim torze oglądaliśmy go w 1997 roku, kiedy wystąpił w roli obcokrajowca Unii Leszno. Zdobył wówczas 1 punkt w trzech startach.
W sumie w barwach rzeszowskiej Stali Correy uzyskał 28 punktów i 5 bonusów, startując w 16 wyścigach. Dało mu tą średnią 2,06 punktu na bieg. W tamtym sezonie zdobył również srebrny medal MŚP, startując w zespole z Samem Ermolenko i Gregiem Hancockiem.
Największym sukcesem 38 - letniego Amerykanina były złote medale MŚP i DMŚ zdobyte w 1992 roku.
I drugi
Cytuj:
Csaba Hell nie wystartuje już na klasycznym torze. Węgier postanowił skoncentrować się na rywalizacji na torach długich. Tym samym zakończyła się jego ponad piętnastoletnia kariera. Jak sam zapowiada, nie zamierza już wracać do klasycznego speedwaya.
– Nie planuję już startów na torach klasycznych. Na pewno nie pojawię się w żadnych zawodach, nie wezmę udziału w eliminacjach do Grand Prix ani Drużynowego Pucharu Świata – twierdzi Hell. Jednocześnie dodaje, że wpływ na to miała kontuzja, której doznał jakiś czas temu. – Nie miałem jak się po tej kontuzji pozbierać. Nie miałem już szansy wystartować w Polsce ani w innym kraju i nie miałem gdzie odzyskać formy. Stąd moja decyzja, aby przenieść się na długie tory. Czuję, że tam mam szansę na tytuł mistrzowski – dodaje. W minionym sezonie był w czołowej dziesiątce końcowej klasyfikacji. Jest obecnie najlepszym z Węgrów w tej konkurencji.
Hell startował w polskiej lidze w latach 90-tych. Najdłużej, bo przez trzy sezony, był związany ze Stalą Rzeszów. Dwukrotnie wraz z tą drużyną wchodził do ekstraklasy. Szczególnie duży był jego wkład w zwycięstwa nad Wybrzeżem Gdańsk – w Rzeszowie w 1991 i w Gdańsku w 1992. – To są naprawdę miłe wspomnienia. Wiele na tym skorzystałem, zrobiłem duże postępy. Z rzeszowskiej drużyny oprócz innych Węgrów pamiętam Januszów: Stachyrę i Ślączkę. Stanowili znakomitą parę i często przywozili dla nas sporo punktów – wspomina. Oprócz tego ma on za sobą również epizod w Iskrze Ostrów. – Tam już było znacznie gorzej. Zresztą w czasie, gdy jeździłem w Ostrowie, przestałem robić postępy, może nawet cofnąłem się. Pewnie dlatego moja kariera potoczyła się tak, a nie inaczej – twierdzi.
Obecnie Csaba Hell ma 34 lata. W ostatnim sezonie oprócz startów na długich torach, występował również w indywidualnych mistrzostwach Węgier.
Co jeszcze? Brian Andersen i Zoltan Adorjan oficjalnie zakonczyli juz
kariery. Pierwszy jest nauczycielem mlodziutkiego Mortena Risagera, a
drugi zajmuje sie trenerka i przygotowaniem toru w Debreczynie. Robert
Nagy ciagle leczy kontuzje, a mial zostac szefem wegierskiego zuzla (ta
funkcja przypadla jednak ostatecznie Istvanowi Darago). Chris Louis
zapowiada powrot na tor, a ostatnio pomagal swojemu ojcu prowadzic
klub z Ipswich. Craig Boyce jezdzi sobie w Wielkiej Brytanii w Premier
League i raczej sklania sie ku zakonczeniu kariery. Sandor Tihanyi z
powodzeniem sciga sie na wegierskich i polskich torach. Zdenek
Schneiderwind, podobnie jak Csaba Hell, jezdzi na dlugich torach. Andy
Smith podpisal kontrakt z Polonia Bydgoszcz, Joe Screen jezdzi glownie w
Wielkiej Brytanii i Szwecji, podobnie Gary Havelock. Stefan Andersson
przeszedl powazna operacje lewej nogi, ktora zlamal pod koniec zeszlego
sezonu. Siergiej Darkin szuka klubu w Polsce i startuje w Rosji. O
Bohumilu Brhelu niewiele slychac. Wiadomo tylko, ze ma podpisany
kontrakt w lidze szwedzkiej i czeskiej. Niklas Aspgren ponownie podpisal
kontrakt z Masarna Avesta.
A moze Wy wiecie, co dzieje sie z naszymi bylymi zawodnikami?
Oczywiscie nie tylko obcokrajowcami, ale takze krajowymi.