Co myslicie na temat Swietnej organizacji obslugi gastronomicznej na naszym kochanym stadionie[/b]

Wali mnie ona, bo jak jestem głodny to jem przed wyjściem na stadion...

Nie wiem co w tej naszej gastronomii jest takiego świetnego. Kolejki na kilomtery (nie no moze nie az na kilometry...), jedzenie nie wiem czy świeże........
A w tamtym sezonie, stoje z kolega przy tym sklepiku na wysokosci pierwszego wirazu i koles zamawia zapiekanke i babka kazala mu czekac... W koncu jest zapiekanka i babka DAŁA ją jakiemus dziecku ktore tez tam stalo a nic nie kupowalo. I ten koles mowi kiedy bedzie ta jego zapiekanka a babka na to "a pan wogule cos zamawial ??"
kabaret normalnie

To wszystko by bylo swietne tylko te kolejki sa zbyt dlugie ,chociaz ja sporadycznie kupuje jek jestem troche zglodnialy i tyle !!

Dla mnie ta gastronomnia jest do dupy!! Inaczej powiedziec nie moge kolejki po 20 osob (jak nie wiecej) w srodku te panie to sie nawet nie spiesza wczoraj w polowie meczu zachcialo mi sie jesc poszedlem do jednej budki nie ma nic do jedzenia ( chodzilo mi o paluszki, slonecz nik itp.) poszedlem do drugiego tez nie bylo nic ale po ponad 5 minutach stania zjadlem sobie grzeska (ktorego sprzedawczyni nie chciala mi dac) za 1.50zl masakra

A istnieje na naszym stadionie cos takiego jak mala gastronomia ??? bo ja tylko zauwazylem dwie budy z czyms co kiedys chyba nazywalo sie jedzeniem......i to by bylo na tyle w tym temacie

haha raz zjadłem kiełbaske to pózniej zamiast kibicować co chwila chodziłem do ustępu
Nikomu nie polecam jeść z ,,małego syfu,,

To oczywiscie byla ironia

Na tej gastronomi też mogłyby ktoś zarobic większe pieniądze gdyby tylko ta gastronoiomia reprezentowała jakiś poziom, a nie jak to jest teraz że zarcie jest do du.., a jeszcze żeby to kupic to trzeba stać pół meczu w kolejce

A pamietacie z pare lat temu hot dogi!!!!TO byl luksus i rarytas!!Dobre i smaczne a teraz to jeden wielki syf i amatorka byle tylko zgarnac kase nie wazne jakim kosztem!!!!!!

Teraz czekac Was moze podwojne niebezpieczenstwo: AntySlaczka szuka kogos, kto sprzedalby mu ok. 7 tys. portcji cyjanku (wiadomosc z tarnowskiego forum). Nie pytajcie po co. Poza tym sami popatrzcie, ze cos jest na rzeczy:

jedzenie nie jest tam zbyt zachęcające, i ciągle mam wątpliwości czy nie zatruje się czymś z tej budki.

Przeciez po drugiej stronie ulicy macie kochanego McDonaldsa. Tam mozna smacznie, czysto i zdrowo zjesc jakiegos hamburgera Polecam, bardzo dobre

ps czy dalej w McDonaldsie jedza panowie w garniturach???

Kiedys jak byly inne hot dogi to moj kolega nie chodzil na mecz tylko na te wlasnie hot dogi, duzo ich jadl

I jeszcze bezczelnie rozcieńczają "MAXI COLE" wodą. 30%coli, 70% wody...

Przygotowaliśmy się z kumplem na jakieś jedzonko podczas meczu, w tamtym roku te hot-dogi jeszcze jeszcze, troche małe ale to nic, coś sie owaliło, ale po Waszych wypowiedziach stwierdzam, że lepiej nie ryzykować.
Bez kitu jest aż tak źle

Wstyd pisac ale niestety nie zachecam do spozywania czegokolwiek na naszym stadionie. Widac w tej kwesti polityka jest jedna, wyglodzic kibicow ile sie da. Jeszcze w ubieglym roku byly trzy budy czynne, teraz ostaly sie tylko dwie, kolejki ogromne, jedzenie marne, wybor mocno ograniczony, tak mniej wiecej to wyglada. Przykre ale prawdziwe.

Dzieki za info, wiem na czym stoję. I czeka mnie robienie kanapek , co za czasy

E tam, nie straszcie Erwina Myślicie, że żarcie kupione w Leclerku czy McDonaldsie jest lepsze?

Ja na miejscu Lublina miałbym inny problem. Mianowicie, czy po wejściu do klatki ochrona pozwoli im z niej wyjść , bo bywa różnie ))

Kenny czy tak czy tak i tak nie pojjem pozdr