Ja bym się przy tym nie upierał - wg mnie to kwestia techniczna, czy twór jest jeden, czy dwa. Ale żeby miało to sens, to twory te muszą ze sobą współpracować. Każdy z tych podmiotów ma cel, do którego jest powołany - w przypadku sekcji głównym zadaniem jest szkolenie młodzieży, a w przypadku spółki prowadzenie drużyny w rozgrywkach EL. I jeśli popatrzymy obiektywnie, to Marta na tle sekcji prezentuje się jak gwiazda.
Dla mnie sekcja to leśne dziadki, w siedmioosobowym(?) zarządzie, którzy przez lata nie wychowali żadnego sensownego zawodnika. Najprościej powiedzieć, że nie ma pieniędzy, ale należy spytać, co zrobili, żeby pieniądze pozyskać? A jeśli, jakimś cudem by te pieniądze znaleźli, to okazałoby się, że nie ma kandydatów,
toru, trenera, itp., itd. Poza prywatnymi sponsorami jest miasto, programy unijne, a za wypożyczenie sensownych wychowanków można brać sensowne pieniądze. Ludzie z sekcji powinni na początku pokazać, że coś chcą i potrafią, a później oczekiwać, że miasto, prezes lub sponsorzy I drużyny dołożą się do szkolenia. Bo to się najzwyczajniej opłaci wszystkim - miasto zaktywizuje młodzież i będzie mieć silną drużynę, pierwsza drużyna będzie miała dopływ juniorów, a później seniorów, a za cenę roku startów gwiazdora spod Kalisza, szkółka może działać prężnie przez rok. Wystarczy chcieć i mieć możliwości intelektualne - bo łatwiej zburzyć pałac, niż zbudować budę dla psa
