I co z tego, że poszedł do Tarnowa? Miał tam lepsze warunki, to poszedł, a że w połowie sezonu Cieślak zdecydował, że nic z tego nie będzie, to inna para kaloszy. A Marta postanowiła Cieślakowi udowodnić, że się mylił, - no i poszła va banque nie zapewniając żadnej alternatywy dla Dejwida
Generalnie sprawa jest bardzo prosta - jeśli mamy chirurga, stolarza, czy innego malarza, to z każdą operacją, meblem, czy obrazem stają się oni lepszymi rzemieślnikami. A jeśli do tego mają talent, to mogą stać się jednymi z najlepszych w swojej branży. Lampart jest takim chirurgiem, który przeprowadził bardzo mało nieskomplikowanych operacji w porównaniu z innymi chirurgami, więc każda próba operacji na otwartym sercu kończy się śmiercią pacjenta.
Zacznijmy od tego, że Lampart NIGDY nie był solidnym zawodnikiem. Takich zawodników jak Lampart, w każdym klubie e-ligowym było/jest kilku. W Rzeszowie był perełką i nie miał konkurencji. Gdy w tamtym roku wyleciał z Tarnowa, to (chyba z pomocą Cieślaka) znalazł starty na wyspach i jakoś to wyglądało. W tym roku ma pewne i niepodważalne miejsce w rzeszowskiej drużynie, to po co ma się starać? Jedyna droga do budowania formy i łapania luzu, to regularne starty w zagranicznych ligach, na różnych torach, z różnymi przeciwnikami. Ale tam na pieniądze mogą liczyć zawodnicy z wyrobioną marką a pozostali jeżdżą za grosze lub koszty, bo grajków na poziomie Lamparta jest w Szwecji, czy Anglii sporo. I mamy błędne koło - wygląda to tak, że przychodzi bezrobotny student/absolwent na rozmowę kwalifikacyjną i nie bardzo umie odpowiedzieć na pytanie, co potrafi? Natomiast na pytanie, o oczekiwania finansowe, odpowiada sprawnie: 5 na rękę plus premia, bo inaczej mu się nie opłaca. Taki człowiek, jeśli nie zmieni podejścia, to wylatuje z rynku i taki właśnie los czeka Dawida L.
Przytoczone wcześniej statystyki mówią bardzo wiele - zawodnik z jedną z najmniejszych ilości startów ma najwięcej upadków i wykluczeń. Świadczy to o tym, że z braku startów jest on cały posr@ny przy wejściu w łuk w kontakcie z przeciwnikiem i kończy się to nurkiem i pretensjami do całego świata. Zasadniczo posr@ny jest już na prezentacji, kiedy stoi koło Holdera, Hampela, Emila, których widzi oglądając transmisje GP w C+. Janowski, Pawlicki, Dudek i inni, ścigają się z nimi co tydzień/dwa w Polsce/Szwecji/Anglii/zawodach indywidualnych i wystarczy ich spojrzenie na Lamparta, żeby chłopak wiedział, że nie pasuje do tej układanki i szans nie ma najmniejszych. Zmierzając ku końcowi tego przydługiego wpisu podtrzymam, co pisałem w tym wątku 2-3 lata temu, o końcu Dejwida w Krośnie/Krakowie, co dzięki zapisom o KSM przesunęło się o 2 lata - w przyszłem roku KSM nie będzie i przewidywania niestety się zrealizują
