Polecam tegoroczne derby pomorza. Dużo walki od pierwszego biegu, a wyścigi z udziałem Warda znakomite.

http://www.youtube.com/watch?v=1FXvlxHQboo

Pozdrawiam.

Przygotowanie toru, pierwsza klasa, o zawodach nie wspomne . Tydzien temu na meczu z Unibaxem mialo byc pod kolo, ale przestraszyli sie deszczu, ciekawe co bedzie jutro

Dziś również mogą się przestraszyć deszczu, nawet bardziej niż ostatnio, bo od samego rana niebo zachmurzone i coś tam mrzawi .

Z obejrzanych wczoraj:
- Toruń-Tarnów - ciekawy tylko ze względu na wynik, który zmieniał się jak w kalejdoskopie. Walki brak. Nawet taki zawodnik jak Holder po przegranym starcie nic nie może zrobić
- Gorzów-Leszno - liczyłem, że deszcz zrobi superwidowisko. Nic z tych rzeczy. Owszem napięcie było duże do ostatnich metrów, ale bez przełożenia na walkę. Cały mecz słuchaliśmy jedynie o "ekstremalnych" warunkach Panowie komentatorzy chyba nie pamiętają w jakich warunkach rozgrywano mecze kilka(-naście) lat temu (polecam mecz Gorzów-Piła z 95 roku )
- Rzeszów-Bydgoszcz - dziury i jedna ścieżka - skutkowało to może kilkoma wyprzedzeniami, ale głownie na pierwszym kółku. Później jazda gęsiego często w ogromnych odległościach od siebie


Ale za to podobno mecz w Gdańsku był rewelacyjny

Z tego co na meczu widziałęm to Darek Śledź nie był zadowolony z pracy naszych traktorzystów podczas drugiego wyjazdu na tor. Brak porozumienia, komunikacji, znajomości tematu ... nie ma się co dziwić, że tor jest inny niż zwykle.

Na godzinę przed meczem traktorek robił kółka na I łuku, aż tu nagle podbiega Rybka i nap.........la furmana.

Coś się chłopy nie dogadały, ale co tam z punktu widzenia klubu mecz do przodu.

Dobry temat w dobrym momencie. Widać, że naszym lepiej się jeździ na torach przyczepnych (Sówka, Walasek, Kylmaekorpi, Kuciapa) dlatego na Cz-wę powinni zrobić kopę a'la 2009, a na bucz tak jak w 2006 roku ! Wtedy o wynik powinniśmy być spokojni (choć nie wiadomo jak kłapouch czy Vacul będą się czuli na bardzo przyczepnym, to pewne jest że Griszy, który ostatnio się połamał na kopce będzie bardzo trudno wygrywać biegi).

Tak nudno jak w tym sezonie nie było na torze przy Hetmańskiej chyba jeszcze nigdy w historii, żużel w takim wydaniu nie przypadnie do gustu potencjalnym nowym kibicom. Antidotum jest jedno; Jasiek Stachyra

Najlepszym potwierdzeniem tego był finał SK, obsada bardzo dobra, świetni juniorzy, każdy miał nadzieję na dobry speedway a z toru wiało niesamowitą nudą, jak wystartowali tak dojeżdzali do mety

Hmmm... A jak nie mają jajec...?

Zgadzam się z przedmówcami.
Tor kicha, na zawody ligowe nie chce się chodzić.
Żużel nudny - osobiście choć nigdy nie byłem poza Rzeszowem a wybieram się na zawody do Lublina, bo tor do walki i ogrom frajdy mnie tam czeka.

Generalnie bryndzol - zawody z Falubazem rownie interesujace na SF, jak live i podobnie piatkowy SK - dobra stawka bez walki na torze. Ale wazne, zeby toromistrz mial grupe inwalidzka i robil tor wg PFRON

Nie rozumiem dlaczego w Polsce nie da rady przygotować takiego track'u jak w Anglii. Tam każde zawody obfite są w mijanki (choć również często i w upadki). Ok, tory krótsze, ale czy to ma znaczenie w przygotowaniu toru ? W Polsce jak ledwo deszczyk pokropi to wyjdzie jeden z drugim i powiedzą, że niebezpiecznie, ślisko, nie jadą. A jeszcze bardziej mnie to, że od pewnego czasu w Rzeszowie jest twardo. A final SK to już była czarna rozpacz; upał i kurz. Ktoś może wie jak dzisiaj wygląda ta nasza "piaskownica" ?

Dzisiaj sypało żużlem konkretnie na pierwszym łuku, ale tor był bardziej pod koło niż to miało miejsce na ostatnich meczach. Widać to po zdobyczy punktowej Jasona

Bylem kolo 12.30 na stadionie, traktor bronowal start dobra godzinke, widac bylo ze bedzie przyczepnie, wody ogromne ilosci wylane,az cieklo z toru . Troche walki bylo .

Oglądam Indywidualne Mistrzostwa Wielkiej Brytanii i po 13 biegach stwierdzam że w tym turnieju już było więcej mijanek niż u nas w całym sezonie we wszystkich biegach!

http://www.sportowefakty.pl/zuzel/30088 ... jest-super

No a "Tajski" sobie chwali

Po Memoriale Nazimka -

Stachyra nieco zganił rzeszowski tor. - Ogólnie zauważyłem, że na rzeszowskim torze jest coraz mniej mijanek. Nie wiem czy ten tor po przebudowie taki się zrobił czy wpłynęło na to coś innego. Mało jest dobrego ścigania. Podobnie było w memoriale, gdzie praktycznie o kolejności na mecie decydował start, który także był różny, bowiem praktycznie nikt z trzeciego i czwartego pola nie potrafił wygrywać, bądź były to przypadki sporadyczne. Najlepsze były pola pierwsze i drugie, zatem spore znaczenie miało także pole, z którego się startowało - dodaje zawodnik Lubelskiego Węgla KMŻ.

Nic dodać, nic ująć.


W finale Srebnego Kasku startowali najlepsi juniorzy naszego kraju i nic zero walki, wczoraj na Memoriale Nazimka Holdery, Pederseny, Saifutdinowy, Watty, Kołodzieje itp a walki, mijanek jak na lekarstwo

Ciekawe czy kiedyś na tym torze będzie można zobaczyć jeszcze ciekawy speedway