Nieciekawie było by z gościem jak by ten upadek zaliczył np. w Rzeszowie

Grzeee wrzuć ten filmik

Prosze
http://www.youtube.com/watch?v=VoseCGrS2wE

albo joe screen w barwach stali jak wszyscy czekali aż po wygranym biegu/meczu przejedzie całe okrążenie na jednym kole, to były czasy

no to cos mi sie pomieszalo ale w Rzeszowie musial byc podobny wypadek bo na wys. parkingu maszyn ktos na bandzie wisal po ataku J.Golloba... cos takiego pamietam...

Warto też dodać, że kiedy Stachyra zanotował ten upadek był w zajebistej formie (tudzież miał zajebisty silnik) i w lidze wymiatał. Przed spotkaniem w Toruniu miał średnią 2.45 a byliśmy wtedy po pojedynkach m.in. z Piłą.;]

Gdyby nie ten upadek, to jestem pewien, że utrzymanie zapewnilibyśmy sobie dużo wcześniej niż w ostatniej kolejce w meczu z Częstochową, na który to pojedynek specjalnie zakontraktowany został ówczesny rekordzista naszego toru Simon Wigg (Andersen i Kasper nie mogli wtedy przyjechać). No właśnie. Czy ktoś posiada zdjęcie/filmik, cokolwiek z Wiggiem w naszym plastronie?

Wtedy właśnie niejaki Marek C, był naszym trenerem. Po upadku(zaplanowanego ) naszego juniora bodaj Rybki jako junior jeździł Piotrek Winiarz ech to były czasy nio i jaki trener

Ja najczęściej wracam pamięcią do sezonu 1998. Screen z frędzlami na skórze, profesor Kasper, trójka naszych narwańców (Kuciapa, Winiarz, Trojanowski), Jasiek, bracia Rempałowie, Twisty , Rybka. Mordercze mecze z Polonią Bydgoszcz która mając w składzie Gollobów, Gustafssona i Protasiewicza odjechała całej lidze. Niewiele drużyn było w stanie się postawić tej czwórce. Mecze w rundzie zasadniczej, szczególnie ten dramatyczny w Bydgoszczy (33-33), bójka w parku maszyn . Później play-offy 50-40 po świetnym meczu "Żurawi" w Rzeszowie i wyjazd po którym do tej pory zadaję sobie dwa pytania: Co by się stało gdyby Kuciapa będący wtedy w dobrej formie nie uległ poparzeniu przed meczem? Gdyby za Kaspera na mokrym torze jechał Screen? ...strach pomyśleć.

A ten pan z tyłu to też kawał historii Rzeszowskiego żużla ale chłop przeżywa wszystko
Dobry był też ten dziadek (chyba już św. pamięci) co ścigał zawodników z flagą jak np. chcieli zjechać z próby toru

To był rok 1998, a Brzycho pisał o 1997

Ma ktoś może filmik z Memoriału Nazimka 2005? Chodzi mi o bieg w którym Carlos pokonuje Tomka Golloba.

popatrzcie na to zdjęcie. jaki piękny plastron...
czy kiedyś ponownie doczekamy takich czasów, gdzie tradycja klubowa ma swoje należne miejsce?
ja bym z wielką chęcią wrócił do tych lat 90, to były czasy...

dzieki wielkie

Dzięki K 2. Szacuneczek.



Dokłaaadnie. Pamiętam jak gdzieś tam w 2000 którymś na meczu z Lublinem zaczął się przepychać z Ziółkowskim i sędzia obydwu wyśmigał z murawy.;f



Tak to się robi, wiesz o co chodzi.^^

Ja mam z kolei pytanie o kibica który swego czasu skonstruował taki "peryskop" z lustrami w środku, opierał to o bramę i oglądał zawody. Pojawia się jeszcze z tym urządzeniem? Ja tą sytuacje zapamiętałem tak około z 1999r. Jak nie na temat to mówię: przepraszam

Jeszcze jedna sytuacja, miało coś takiego miejsce? Tzn. chyba Maciek miał defekt przed taśmą może na minutę przed końcem czasu i pobiegł do parku po drugi motor. Też z 10 lat temu.

KOWALIK!


KAROL!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

A pamięta ktoś takie zdarzenie jak Andrzej Rybka, przesadziwszy ze "świecą" darł butami po torze na stojąco ?

Ja pamiętam ładną świece na starcie w wykonaniu niejakiego Mariana Micała. To był zawodnik