Oto wywiad który ukazał się na Przeglądzie Żużlowym
Dominik Janusz napisał(a): Jak już informowaliśmy, rzeszowscy działacze podpisali umowę z jednym ze sponsorów na przyszły sezon. Trwają również rozmowy z kolejnymi. Najwięcej emocji wywołuje pytanie, czy przy rzeszowskim żużlu zostaną firmy Faraon i Rafineria Jasło. O tym wszystkim mówi Ryszard Romaniak, kierownik drużyny Jasolu.
- Panie kierowniku, kilka dni temu prezes Władysław Prygoń ujawnił, że podpisaliście już pierwszą umowę ze sponsorem na przyszły rok. Zna pan jakieś szczegóły?
- Tym tajemniczym sponsorem jest Era Plus GSM, która pomagała nam również w tym roku. Deklaruje się przekazać dość pokaźną kwotę, kilkadziesiąt tysięcy złotych. Deklarują się też kolejni, m.in. Metalform i jego właściciel, pan Józef Kusz. Myślę, że pojawią się też nowi.
- Sporo mówi się o odejściu firm Faraon i Rafineria Jasło. Jak wygląda sytuacja w tym temacie?
- Pan Wacław Kawa, właściciel firmy Faraon nie postawił jeszcze kropki nad i, więc mamy nadzieję, że jednak uda nam się go przekonać. Co do Rafinerii Jasło to sytuacja wygląda trochę inaczej, ponieważ ostatnio doszło do fuzji z Rafinerą Gdańską. Nikt jeszcze definitywnie nie powiedział, że odchodzi i mamy nadzieję, że te firmy jednak pozostaną z nami na przyszły sezon. Bo naprawdę dużo zrobiły dla żużla w Rzeszowie.
- Spore nadzieje kibice wiążą z firmą Gór - Hut...
- Również są z nimi rozmowy. Ta firma również pomaga sekcji żużlowej,
- Krążyła po Rzeszowie taka plotka, że to właśnie ta firma chciała ściągnąć do Rzeszowa jakiegoś czołowego zawodnika. Czy to prawda?
- Prawdopodobnie taka rozmowa była, ale ja przy niej nie byłem, więc trudno mi się na ten temat wypowiadać.
- Sporo osób twierdzi, że chodziło o osobę Janusza Kołodzieja...
- To jest nieprawdą. Ściągnięcie go do Rzeszowa nie jest możliwe. Rozmawiałem z nim i on powiedział, że dobrze mu w Tarnowie, bo tam ma sponsorów i nie chce odchodzić. On chce się jeszcze uczyć jeździć.
- Z tego, co tu słyszę, wynika, że nie sprawdzą się czarne przepowiednie co niektórych, że po tak słabym wyniku żużel po sezonie padnie w Rzeszowie?
- Na pewno nie. Nie ma się co obawiać. Żużel w Rzeszowie istniał i będzie istnieć. Nawet jeśli jesteśmy w tej drugiej czwórce. Przecież w tym roku jesteśmy tak nisko głównie przez pecha, w przyszłym, jeśli pech nas opuści, może być lepiej.
- Kiedy więcej rozstrzygnięć odnośnie sponsorów?
- To dopiero po sezonie. Wtedy będzie ten okres wrzesień, październik. W tym czasie będziemy jeździć po firmach, rozmawiać. Do końca października będzie można coś więcej powiedzieć.
- Dziękuję za rozmowę.
To może nie bedzie aż tak źle? Chociaż jeśli nie wróci Piotrek to nawet z kupą forsy niewiele zrobimy.
|
.
ALe faktem jest ze w ten sposob za duzo nie zalatwie.
ze smiechu !!!