Pomyliłem się i moje założenia były zbyt optymistyczne - przy awizowanych składach zakładałem, że zrobimy w Tarnowie 25 punktów, a zrobilibyśmy +/-20. Żaden z rzeszowskich zawodników nie łapie się na szprycę zawodników tarnowskich. Za to skład, z resztą zgodnie z założeniami, mamy bardzo wyrównany - każdy z 6 zawodników z Rzeszowa zrobił od 4 do 6 punktów. No to się Jasiek Ślączka dowiedział, że ma słabą, ale za to równą drużynę
Jeśli jutro do Rzeszowa przyjadą z Jaśkiem, to też wody nie zrobimy. Nie chce mi się już pisać o przygotowaniu drużyny - mentalnym, fizycznym, sprzętowym i każdym innym, ale to co wyprawia się w Rzeszowie przekracza wszelkie normy. Cały sezon zimowy nie robi się nic, po czym zbieranina zawodników zjeżdża się na raty i dostaje tęgie lanie na otwarcie, ukazując ich marność w pełnej okazałości. No to jak oni mają wynik robić? Z Krosnem i Lublinem było sparingi jechać. Ja wam piszę, że na inauguracje Orzeł napędzi firmowemu timowi sporego stracha. Takiej żenady to ja jak żyje, nie pamiętam - może dlatego, że okres KKERu/Jasolu spędziłem poza Rzeszowem i trochę się wyłączyłem