Najbardziej cieszę się z Pająka - zagraniczny skład seniorski miodzio, polski skład juniorski też super. Do pełni szczęścia zabrakło chociaż Zengiego - teraz Ślączka będzie mieć pole do pracy z krajowym garniturem, żeby wycisnąć z nich 150%

to chyba jakiś żart?

skład poza Hancockiem i Kildemandem jak dla mnie jest jedną wielką zagadką

Ściągnęli Czaję, czyli juniora nr 2, który był do wyjęcia - niezły wynik jak na klub, który zazwyczaj żywił się odpadkami i nie szkoli nikogo

Z Jabłońskiego to nie za wiele da sie wycisnąc.

Moze jeszcze z Lampart, bo mlody jest, ale Lampart musoialby wiele rzeczy pozmieniac w przygotwaniach i wokól siebie, bo jak nic nie zmieni to bedzie tak jak w tym sezonie, tylko o 30 procent mniej, bo eliga to wyzsze progi

1,16 to jest 10 średnia wśród juniorów ekstraligi, daj spokój

Popatrz na sezon 2013 - piszę z głowy, bez analizy materiału liczbowego

A co do Jabłońskiego, to kilka razy widziałem brata w ZG i w porównaniu z naszymi local matadors, to jednak jest przepaść. Liderem to on nie będzie, ale od Majka, czy Lamparta jest sporo lepszy. Niemniej jednak, w ZG to zawodnik oczekująco-walczący o skład, a u nas planowany lider krajowy.

Poczekajmy, co jutro ZG zaprezentuje - może jeszcze Walasa z kapelusza nasi wyciągną

też 10 2012 - 18

Z krajowych był 7 w 2013

Jak się nie szkoli, to trzeba kupować, a że młodych dobrych tanio nie sprzedają, to kontrakt Czai wypada uznać za sukces, bo lepszy był tylko Pieszczek, a reszta gorsi

To kto był numerem 1? Pieszczek?

tak, Pieszczek byl nr 1 z juniorow do wyciagniecia bo nie bylo mowy o Pawlickich Zmarzlikach. Pieszczek byl lepszy od Czai w 2014.

Pieszczek był za drogi dla Rzeszowa... Trzeba się cieszyć z tego co jest... Bo mogło być znacznie gorzej w rzeszowskim żużlu... Biorąc pod uwagę znane fakty z wycofaniem się pewnej Pani w niefortunnym momencie, transfery trzeba uznać za udane zwłaszcza, że skład był budowany na walkę o utrzymanie...
Cieszy mnie profesjonalizm w prowadzeniu skutecznych negocjacji bez epatowania i mamienia publiki "listami intencyjnymi" itp. Lubię ludzi którzy nie tracą czasu na puste gadanie tylko skutecznie działają bez nadmuchiwania balonika...

No to przyszłość Walasa znana, zostaje tylko czekać na Pająka, oby się potwierdziło, że jeździł będzie u nas

Czekamy zatem na krajowego seniora i juniora, bo mamy 2 i 3,5

A może Strzelba:

http://www.sportowefakty.pl/zuzel/48870 ... propozycji

To rozwiązałoby obie kwestie

Nasz prezes-kawalarz przyznaje, że naściemniał:

http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll/ar ... /141229735

A jak już wyszło słońce, to okazało się, że przy ściemnianiu zapomnieli o polskich seniorach. Mam już dość czytania, jaki to sukces, że jedziemy w EL i ten skład fantastyczny, bo pracodawca pana prezesa wycofał się ze sponsorowania i zostało 3 tygodnie na budowę drużyny. To trochę tak, jakby osmarowany gównem młodzieniec chwalił się, że wyrwał najbrzydszą dziewczynę, bo był wysmarowany gównem i mógł nie wyrwać żadnej. A inni gównem się nie smarowali, albo wzięli prysznic i dziewczyny wyrwali ładniejsze

Bo u nas, jak co roku, łapanka była Panie Cieślaku:

http://www.sportowefakty.pl/zuzel/49080 ... -kierowali

Walasek był dogadany z nami,ale ktoś puścił parę dla ZG i nie było szans...

Ritchie,
Przetrzyj okulary, jeśli je nosisz, lub zastanów się jeszcze raz zanim napiszesz, że u nas było ostatnio "jak co roku..."
Możesz sobie wypisywać nadal nieadekwatne przykłady z chłopcem obsmarowanym "gównem", ale mają się one tak do sytuacji jak pięść do nosa.
Trzeba się cieszyć z tego co jest, a jest zupełnie inaczej niż ostatnio bywało "co roku"...

jak ktoś tego nie dostanie na piśmie, pod groźbą karną i wielomilionowymi odszkodowaniami to nikt w to nie uwierzy na 100% tak żartem pisząc

Nie noszę okularów... Co się obecnie zmieniło i jest inaczej, niż co roku? Mamy mocny i/lub perspektywiczny skład? Przyszli do nas sensowni zawodnicy, o których biły się inne kluby? Pojawili się wychowankowie? Nowi sponsorzy? A może w końcu Marta odeszła po szumnych zapowiedziach? Pokaż mi palcem, bo dostrzec nie mogę

Za duży jestem i za dużo widziałem, żeby cieszyć się z tego co jest, bo z takiego cieszenia się już krok do stwierdzenia, że bez pieniążków Pani Marty nie byłoby niczego. Nadal znaczymy niewiele na żużlowej mapie Polski i póki co nic się nie zmieniło - jesteśmy zaściankiem speedwaya i nie umiem z tego się cieszyć, bo dla mnie odniesieniem jest Toruń, ZG, Leszno, czy nawet Tarnów, a nie Krosno, Kraków, czy Lublin. Będę się cieszyć, kiedy pojadę do ZG, Torunia, Wrocławia, czy Tarnowa i zobaczę drużynę z Rzeszowa, która walczy o zwycięstwo, a nie o wodę. I to tak w skrócie

Marta się na chwilę obecną odcięła całkowicie. Nie bierze w niczym udziału. Odeszła z klubu i zostawiła jedno wielkie NIC. Miała swoich ludzi, którzy zajmowali się papierami w sezonie ogórkowym. Teraz Andrzej musiał zebrać kadrę w klubie i międzyczasie zbudować skład i pozyskać sponsorów. Marta była samowystarczalna.

Jeśli chodzi o udział Carycy w dotychczasowych dokonaniach Andrzeja Łabudzkiego to jedyne co to udostępniła grzecznościowo i darmowo salę w Hiltonie na prezentację. Natomiast jeśli chodzi o magiczne 60% - na razie cisza i to dla mnie jest zastanawiające.