myślę że pawlicki zabierze ze sobą jabola do samolotu - chyba unia wolałaby jego w składzie na mecz niż carlosa
co do odległości i czasu - jabol ma prawie 2300 km ale ledwie 60 km nie jest po autostradzie. w 16 godzin ekipa jest w stanie się wyrobić. carlos - 900 km po krajowych drogach litewskich i polskich. czas jednak jest korzystniejszy dla "rogatego", bo nawet licząc ograniczenia i ich łamanie to w 12 godzin wróci

W dzisiejszych Nowinach jest wywiad z Mirkiem. Rezygnuje z wyjazdu do Francji celem przygotowania się do meczu.
W miejsce Mirka pojedzie brat Krzysztof z Myszek Miki. Poza tym idąc za słowami naszego trenera:
kogo nie ma na treningu eliminuje się sam. Pewnie treningi w piątek i sobotę (jeśli nie będzie zagrożonego).
Mając powyższe na uwadze i Karol i Mirek muszą wyjechać na zawody już w piątek co mogłoby oznaczać Sówkę w składzie
Dlatego decyzja Mirka jest miodem na serce ufff

Wątpie żeby ten warunek obowiązywał w takich przypadkach

Nicki zaliczył dzwona w lidze duńskiej. Wycofał się z zawodów.

Warto dodać, że jest jedynie poobijany. Co do samego meczu z Danii to świetny występ Rempały, to na pewno cieszy. Natomiast na przeciwnym biegunie znajduje się aktualnie Jabłoński... Powtórzę się, nie widzę innej możliwości jak występ Barana w meczu z Lesznem.

Mirek złapał jakąś kontuzję kolana w lidze duńskiej i dopiero jutro jak przejdzie badania okaże się czy będzie miał przerwę w startach. Więc raczej na Leszno zastąpi go długo wyczekiwany Karol Baran

Poczekajmy na badania, na pewno po dzwonie lepiej Jabol nie będzie jechał niż do tej pory.
Carlos - full gaz, objedź Sówkę dzisiaj na treningu, trzepnij z 8 punktów na Łotwie i w niedzielę powrót do ekstraligi - i mecz prawdy dla dyspozycji Karola B.

a co będzie jeśli sówka zepnie pośladki i będzie objeżdżał barana na treningu...?

O tym samym pomyślałem

Ale do rzeczy, wszystko wskazuje na to, że pojedzie jednak Karol. Jabłoński problemy z nogą, Sówka bez formy i nie sądzę, aby coś się miało zmienić. Karol czeka na swoją szansę i trzeba mu ją dać. Jest najlepsza ku temu okazja. I dziś i jutro będzie trenował, więc, to kolejny plus. Nie ma co kombinować, tylko dać chłopakowi szansę. Nie jestem jakimś jego mega fanem, ale ja osobiście postawiłbym w niedzielę na Karola. Będzie na torze kilku kozaków, to dołóżmy jeszcze jednego. Jak sprzęt da radę, nie będzie źle.

Oby tylko na treningach i na Łotwie nie zajechał resztek posiadanego sprzętu i nie próbował wykorzystywać w rozmowach kontraktowych kontuzji Jabłońskiego. Jeśli z Lesznem zrobi 6-8 punktów to ma szansę na sezon 2015 wrócić do eligowego ścigania.

Po mojemu to i pięć oczek to byłby dobry wynik. Rywal mocny, ale kiedy jak nie teraz.

Jutro nie będzie trenował, bo jutro wyjeżdża na Łotwę.

Czyli w ogóle bez treningu :/ bo dziś na pewno nie pojeżdżą...Szkoda.

Jak nie będzie lalo to jutro z rana pojezdzi.

Karol na 100% jedzie za Jabłońskiego w niedzielę

To trochę jesteśmy w kropce. Karol z rodziny Baranów ma jechać, ale najprawdopodobniej nie będzie trenował. Pogoda za oknem nie rozpieszcza. Jutro też nie ma być kolorowo. Wg mnie najlepszym rozwiązaniem było by przeniesienie meczu na inny termin. Nic na siłę.

Hahahaha nie no koleś rozwaliłeś wszystkich. Już mecz zostanie przełożony z tego powodu że przez jeden dzień w tygodniu padał deszcz przez co Baran nie mógł potrenować przed meczem bo jedzie na Madagaskar na zawody i nie będzie miał przez to okazji do treningu w inne dni..

wg mnie "post roku" się szykuje

Naprawdę jesteś taki głupi czy tylko udajesz? Wytłumaczę Ci jak dziecku o co chodzi bo nie jarzysz... Chodzi o to,że na jutro zapowiadany jest również deszcz. Mecz zostanie uznany jako zagrożony i w sobotę pies z kulawą nogą na tor nie wejdzie. W niedzielę ma mocno padać. Po co sprowadzać zawodników obu ekip na spotkanie, które może się nie odbyć?

Jutro 8 rano trening. Drugi o 19.

Po "mojemu" to w niedzielnym meczu tak czy siak pojedzie Karol - mimo, że bez treningów, ale...pojedzie bo kto, jeśli nie Karol?