Menago chyba nie miał nic do powiedzenia to puścili samego Petera

Godzina 12, a menedżer nadal nie wstawił tej grafiki rodem z gry GTA, którą wstawiał po każdym meczu

Też na nią wczoraj czekałem ale się nie doczekałem może zwolnienie blisko ?

Wynik jest odzwierciedleniem aktualnej formy zespołu - trzech outsiderów w postaci Rawicza, Dauga oraz Piły i trzy porażki. W tym momencie całkowicie zawodzi trójka która została sprowadzona do roli wyraźnych liderów:
Thorssell - ewidentnie utknął w II-ligowym marazmie. Kiedy kilka lat temu schodził z I ligi po niezłych sezonach to rzeczywiście był gwiazdą, obecnie doszlusował poziomem bezbarwnego średniactwa i można zapomnieć o jakiejś pewności w jego punktowaniu.
Kildemand - po efektownym początku sezonu teraz mocno stara mu się dorównać. Średnia z jego 5 ostatnich spotkań to 1,8. Prawie taka sama jak rok temu, tyle że ligę niżej. Trochę słabo jak na zawodnika który zaczynał z wysokiego pułapu i po 5 kolejkach miał średnią 2,5.
Nowak - trochę lepsza wersja Łęgowika. Wcześniej z grubsza robił swoje - zdarzały mu się bardzo dobre mecze i znacznie mniejsze wpadki o ile można tak nazwać 8 punktów w Rawiczu i Opolu. Ale od dwóch spotkań zatrzymał się całkowicie i to głównie jego punktów brakło przy ostatnich wstydliwych porażkach. Niestety I liga to byłby za wysoki próg.
Najjaśniejszą postacią jest w tej chwili Pieszczek, którego przed sezonem w ogóle miało tu nie być.
Rafalski to nieopierzony młokos, uważam że na razie nie będzie z niego żadnego wzmocnienia. Nieco inaczej ma się sytuacja Voulasa. Tu należało zrobić zdecydowany ruch, bo z jazdy Karczmarza już nic nie będzie. Ten po dwóch "wpadkach" na własnym torze z początku sezonu wrócił do swojego właściwego poziomu i niezależnie od ligi punktuje na tym samym pułapie. Obcinając jego średnią o domowe mecze z Piłą i Dauga wychodzi dramatyczne 1,1. Co jakiś czas zjeżdża do niższej ligi z tym samym skutkiem. Teraz już nie ma gdzie zejść i chyba koniec kariery wydaje się jedynym wyjściem. Jednak według mnie w pierwszej kolejności trzeba było na tej pozycji sprawdzić ofensywnego Hellstroema i dać 4 mu te biegi z marszu.
Ale w tym wszystkim najsłabszy punkt to menedżer, który u zawodników nie ma żadnego autorytetu, charyzmy ani pomysłu na prowadzenie drużyny. Przy nim zawodnicy jadą bo jadą bez żadnej presji, ale nie jest w stanie nimi wstrząsnąć, podpowiedzieć w kwestii ustawień czy doboru ścieżek, oni wiedzą że w razie niepowodzenia przyjdzie duży misio do którego nawet można się przytulić po niepowodzeniu. Skąd się biorą pomysły na takich gości jak Piskorz czy Widera?
Można próbować rotować składem, ściągać z powrotem Woelberta, a nawet zaryzykować z Krcmarem z niewiadomą formą, tylko czy to coś da? Jeszcze reszta się poobraża twierdząc, że nie takie były ustalenia i kolejny rok z rzędu cały skład będzie do wymiany.

Rzeszów na papierze ma najmocniejszy sklad w 2 lidze. Jeszcze dodatkowo w trakcie sezonu doszedł Pieszczek , który obecnie punktuje najrówniej. Bez niego mogło by być ciężko o play-offy. Zawodnicy zakontraktowani w listopadzie ur. czyli Thorsell, Nowak , Karczmarz , Kildemand mieli gwarantować walkę o awans. Ja osobiście myślałem, że z takim składem przegramy maksymalnie z 1-2 mecze. Runda zasadnicza się jeszcze nie zakończyła a juz mamy 3 porażki i jeden remis u siebie. O czym to świadczy?....Przyczyn może być kilka , ale jedno co widać gołym okiem , to to , że między 1 a 2 ligą nie ma wielkiej różnicy jeśli chodzi o zawodników czy sprzęt. Przykładów na to jest sporo. Także żeby rozjechać w pył rozgrywki na tym szczeblu trzeba by mieć 1-2 zawodników z ekstraligi , tak jak to było za Irka ( śp. Jędrzejaka i Hancocka). Niestety , albo stety , ale poziom 2 ligi z roku na rok się podnośi ,a trzeba pamiętać , że żużel to bardzo nieprzewidywalny sport...

W drugiej polowie sezonu Rzeszow jest poki co druga najslabsza druzyna w lidze. Slabszy jest tylko Rawicz. Byc moze statystyka sie poprawi po dwoch meczach u siebie, ktore pozostaly do konca rundy zasadniczej.

Play-offy sa tak skonstruowane, ze mozna przegrac wszystko na wyjezdzie, ale jak sie wygra wszystko u siebie, to mozna wygrac lige. Trzeba tylko wygrywac wysoko. Moim zdaniem jednak w obecnej formie, te wysokie zwyciestwa nie beda mialy miejsca.

Dodatkowo słabo to wygląda bo nawet jeśli zaskoczymy w ostatnim meczu Miesiąca i kolegów z Tarnowa i zrobimy te 52 punkty, to kolejny mecz znów z nimi. Pasowało by na ten drugi mecz tor zrobić inaczej. Ale przy takiej formie naszych to ja nie wiem czy sami się nie pogubimy.
W sumie wciąż mam jakieś resztki wiary że cel się uda osiągnąć, ale chlopaki na naszym torze musieli by teraz ostro szlifować....

Co się kryje za tą liczbą 52 pkt i dlaczego akurat tyle?

No właśnie. Pełną pulę zgarniamy po 46

Tor zawsze powinien być pod nas a nie przeciwko gościom bo to się mści.