Trochę późno, ale...
Podziękowania dla tych którzy podnieśli Kildemanda.
Fajnie też ze Karczmarz zdobył trójkę w ostatnim biegu i ostatecznie potwierdził że warto było na niego postawić.

Dokładam się do słów Tricka.
Pięknie było wracać z Gniezna i czuć że marazm drugiej ligi zostawiamy za sobą. Ten sezon to był solidny krok w górę, pozytyw na który czekaliśmy kilka lat. Rzeszów wydaje się obudował solidnie zuzlowe środowisko. A to chyba największy sukces, reszta przyjdzie z czasem.
To pierwszy rok bez walkowerów, bez wtop prezesa, bez prywatnych interesów trenera. To napewno nie było dziadostwo, choć była zadyszka i spadek formy.
Haha byliśmy najlepiej jeżdżąca drużyna na wyjazdach w tej lidze.
Nawet jeśli za rok będziemy walczyć o utrzymanie, to może za 2 ,3 awansujemy. I to też nie będzie marazm bo będziemy szli w górę.
I nie ma sensu sie wspierać historią Rzeszowa który wtedy był w innej rzeczywistości. Ostatnią dekadę to miasto rozwija się zdecydowanie lepiej niż przeciętne żużlowe miasto. Kwestia jeszcze większego budżetu , dodatkowych sponsorów wydaje się byc kwestią czasu i ten czas działa na korzyść Rzeszowa.

Ale... Ale... Przecież "na ścianie wschodniej nie ma miejsca na trzy mocne ośrodki żużlowe..."

To wszystko było ukartowane dla taktycznego odwrócenia uwagi przeciwników
Wygrywali (ew. remis) na terenie drużyn z play off, przegrali w Pile, Daugavpils i Rawiczu. Tak dla zmyłki