Wiem wiem - mój błąd - wybaczcie. Widziałem tylko zawodników pod sektorem kibica, nie widząc Mateusza stwierdziłem że mógł nie wyjść do kibiców przez swój wynik.

Meczyk na inaugurację palce lizać. W końcu koniec z dziadostwem drugoligowym z którego udało się wydostać. Mój typ 57-33 okazał się trochę optymistyczny, ale naprawdę niewiele zabrakło. Drobne błędy, jest czas na przemyślenia co stało się tego przyczyną. Dwóch wyraźnych liderów i dwóch aspirujących do pozycji lidera i to jest recepta na sukces. Podobał się też Curzytek, chłopak stracił parę lat bo stać go było wcześniej na taki poziom, a może być jeszcze lepiej. Kolejni rywale już zaniepokojeni przyjazdem do Rzeszowa, widzą że tu łatwo nie będzie. Stawiam że na Hetmańskiej nikt nie wygra.

Może na tle nie najmocniejszego rywala ale mecz pokazał, że drużyna obecnie funkcjonuje jak należy.
Nowak - obawy po kiepskich zawodach z początku sezonu zostały w miarę rozwiane, bo choć po punktach tego specjalnie nie widać, ale jego jazda wyglądała dobrze. Prędkość jest, jednak w tamtym roku wchodził w sezon z ligą angielską, w tym ją sobie odpuścił, tak więc dajmy mu odrobinę więcej czasu na rozjeżdżenie.
Thorssell - sprawia wrażenie jeszcze mocniejszego niż jego wersja z końcówki ubiegłego sezonu. Chyba jest ostro zmotywowany żeby ostatecznie zamknąć rozdział ostatnich sezonów w których utknął w II-ligowym marazmie i jeszcze coś wycisnąć ze swojej kariery. Do tej pory nie był zbyt znany z akcji na dystansie, wczoraj udowodnił, że potrafi to robić bardzo skutecznie i był po prostu kompletnym zawodnikiem. Jeśli będzie w stanie utrzymać dłużej taką formę to może stać się czarnym koniem ligi.
Świdnicki - wyglądał dramatycznie. Nie dano mu się przełożyć ale nie dawał na to wielkich nadziei, bo zaprezentował kontynuację zeszłorocznej formy.
Nicki - jak wyjedzie ze startu to będzie niełapany, taka raczej powinna być tendencja w trakcie sezonu. Ale wystarczył jeden przegrany start i sprawiał wrażenie jakby ciężko mu się ścigało na dystansie. Poza tym zrobił dobrą robotę zespołową - ubezpieczanie Knudsena i szybkie zamknięcie Łodzian w ostatnim biegu co pozwoliło odjechać Thorssellowi.
Pieszczek - przeniósł swoją ubiegłoroczną formę ligę wyżej. Tradycyjnie jak w zeszłym sezonie musi być jakiś bieg z wpadką, ale nie zaciera to dobrego wrażenia i wczorajsza forma daje szansę, że będzie krajowym liderem.
Curzytek - widać solidnie przepracowaną zimę i przygotowanie mentalne. Całkowicie odmieniony zawodnik. Punkty skromne, ale jazda niezła i pokazał, że jest gotowy na regularne punktowanie przynajmniej na domowym torze.
Rafalski - w biegu juniorskim zrobił co do niego należało.
Knudsen - uratował wczoraj pozycję U24.

Ogólnie zobaczymy w starciach z mocniejszymi drużynami czy na pozycji U24 nie powstanie wyrwa, więc póki co jeździć, obserwować ale trzymać rękę na pulsie gdyby trzeba było sondować rynek.