Nie bądź tylko Gapiem. Weź aktywny udział w dyskusji i zarejestruj się już teraz. Rejestracja
Wszystko o Stali Rzeszów
21 sie 2017, o 19:59
|
|
kibicres
|
Ligowy debiutant |
|
Dołączył: 21 sie 2017, o 19:57 Posty: 58
|
optymista napisał(a): Wejście z długiem w następny sezon nic dobrego nie wróży.Nie wiem jak długo będzie trwał taki letarg w rzeszowskim żużlu, ale to wszystko jest jakieś wszystko chore i sztucznie utrzymywane. Już niedługo i będzie lepiej. Zobaczycie. Nic więcej na tą chwilę
|
|
21 sie 2017, o 22:16
|
|
FIS
|
Medalista GP |
|
|
Dołączył: 23 kwi 2006, o 15:29 Skąd: przybyszówka Posty: 2650
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
22 sie 2017, o 15:40
|
|
bakson69
|
Uczestnik GP |
|
|
Dołączył: 11 lip 2009, o 16:52 Skąd: Strzyżów Posty: 1796
|
Przed startem Nice Polskiej Ligi Żużlowej mało który kibic Stali Rzeszów spodziewał się tak mizernej postawy drużyny. Nowy sezon, nowi zawodnicy, nowe perspektywy. To wszystko miało zadziałać, jednak od pierwszego meczu było widać, że rok 2017 nie będzie łatwy dla Stali. Artykuł otwarty w ramach bezpłatnego limitu prenumeraty cyfrowej Wszystko co złe zaczęło się już przed pierwszym biegiem w sezonie 2017. Gdy wydawało się, że Stal Rzeszów ma skompletowany skład, okazało się, że Karol Baran, choć był już dogadany w Rzeszowie, zdecydował spróbować swoich sił w Ekstralidze. W składzie został więc tylko jeden polski senior, Dawid Lampart. Klub rozpoczął rozpaczliwe poszukiwania drugiego Polaka.
Na rynku pozostało bardzo niewielu zawodników, stąd Stal zdecydowała się na transfer „last minute”. Do składu dołączył odbywający roczną karencję Marcel Szymko. Większość ekspertów nie spodziewała się po nim za wiele. I mieli rację. Jego jazda nie dała Stali zbyt wielu punktów. – Jego zdobycze punktowe nie odzwierciedlały jego postawy – uważa Marcin Janik, kierownik rzeszowskiej drużyny. – Postawa Marcela była taka, jakiej się spodziewaliśmy. Chcieliśmy mu podziękować za to, że podjął rękawicę, bo dzięki niemu mogliśmy wystartować w lidze – dodaje i zarazem nie wyklucza, że w przyszłym sezonie Szymko ponownie pojawi się w składzie Stali. – Współpraca między zawodnikiem a klubem układa się wzorowo. Widać, że Marcel bardzo chce, jednak jeszcze brakuje mu jazdy. Za wcześnie mówić o kontraktach. Gdy usiądziemy we wrześniu, możliwe, że zdecydujemy się, aby Marcel został z nami na przyszły rok – wyjaśnia Janik.
Kilku żużlowców zawiodło w Stali Rzeszów Oprócz problemów z Polakami władze klubu kompletnie nie trafiły z kilkoma zagranicznymi transferami. Liczono na to, że doświadczeni Davey Watt i Chris Harris będą zawodnikami, którzy zdołają pociągnąć wynik zespołu. I tutaj się przeliczono. Watt po kiepskim początku sezonu niespodziewanie zdecydował się zakończyć karierę. – Decyzja Watta nas bardzo zaskoczyła. Nie byliśmy z niej zadowoleni, jednak z niewolnika nie ma pracownika – wspomina kierownik Stali.
Harris, chociaż dobrze rozpoczął sezon, po kilku meczach podpisał kontrakt z angielskim Peterborough Panters, które swoje spotkania rozgrywa w większości w niedziele, co pokrywało się z meczami polskiej ligi. To oznaczało, że Brytyjczyk nie będzie jeździł w Rzeszowie. – Duża szkoda. Wierzyliśmy, że będzie jednym z liderów naszego zespołu. Trochę się na nim zawiedliśmy. Takie rzeczy robi się przed sezonem, a nie w środku – mówi Janik. – Mamy nauczkę na przyszły rok. Nie będziemy podejmowali rozmów z Chrisem. Po prostu wystawił nas do wiatru – dodaje Janik.
Stali nie udał się też transfer Dimitriego Berge, który miał być jednym z objawień w lidze. Francuz dwa razy nie dojechał na mecz, a gdy się już pojawiał, prezentował się słabo. W jego jeździe widać było przebłyski talentu, jednak częściej zawodził. – Pokładaliśmy w nim wielkie nadzieje. Dimitri ma problem z podejściem do jazdy, bardzo mocno się spina, impulsywnie reaguje. On już chciałby zostać mistrzem świata, jednak musi zrozumieć, że to jeszcze za wcześnie. Dwa razy nie przyjechał też na mecz, raz przedstawiając zwolnienie lekarskie, w które mało kto wierzył. Dlatego też nasze relacje się ochłodziły i nie widzimy dla niego miejsca w przyszłym roku – kwituje Janik.
Kto na plus w Stali Rzeszów Obok nietrafionych transferów Watta, Harrisa i Berge, Stali udało się zakontraktować jednego żużlowca, z którego kibice mogą mieć pociechę przez długi czas. Josh Grajczonek dzięki swojej dobrej jeździe przypomniał rzeszowianom rok 2007 i transfer Watta, który wtedy także okazał się strzałem w dziesiątkę. Mało znany na polskich torach Australijczyk zrobił furorę i był jednym z liderów Stali. 10 lat później sytuacja się powtarza. Grajczonek był od początku najrówniej jeżdżącym zawodnikiem w składzie. Wprawdzie kilka razy nie mógł się pojawić na meczu Stali, bo niedzielne mecze kolidowały z ligą angielską, ale podczas najważniejszych spotkań Grajczonek był obecny i spisywał się bardzo dobrze. – Przy jego nazwisku można zapisać bardzo duży plus. Profesjonalista pełną gębą. Myślę, że już niedługo będzie jeździł w Ekstralidze. Mam nadzieję, że w naszym zespole – uśmiecha się Janik.
Wynik zespołu próbowali ciągnąć także Dawid i Wiktor Lampartowie. Pierwszy z nich na początku sezonu borykał się z problemami. Jeżeli chodzi o młodszego z Lampartów, to wszyscy ze zniecierpliwieniem czekali na jego debiut w meczu ligowym. Początki były trudne, ale z każdym spotkaniem Wiktor nabierał doświadczenia. – Wiktor od swojego pierwszego meczu zdobył aż 68 punktów. Przed sezonem zakładaliśmy, że jak przywiezie 40, to będzie dobrze. Co mecz Wiktor się poprawia i możemy się tylko cieszyć, że mamy takiego juniora w składzie – mówi Janik. – Dawid na początku sezonu miał swoje problemy sprzętowe, lecz im bliżej końca, tym lepiej dogadywał się ze sprzętem. W ostatnich meczach jeździ jak na prawdziwego kapitana przystało – dodaje kierownik Stali.
Plany na przyszłość Życie Stali uratowały majowe kontrakty. Wówczas udało się pozyskać Erika Rissa, Jake’a Allena i Nicka Morrisa. Najlepiej z tej trójki spisywał się Morris. – Każdy z nich pomógł w walce o utrzymanie – mówi Janik.
Trzonem zespołu w przyszłym sezonie mogliby być: Dawid Lampart, Grajczonek i Morris. Dodając do tego solidnego Allena i Rissa, skład zespołu nie wyglądałby najgorzej w I lidze. Dodając do kadry polskiego seniora ze średnią meczową w granicach 1,8, Stal mogłaby nawet myśleć o play-off. – To miał być rok przejściowy. W kolejnym chcemy stworzyć skład, który da nam walkę o najwyższe cele. Myślimy już o budżecie na przyszły sezon. Pozyskujemy nowych sponsorów. Szukamy sponsora tytularnego – zdradza Janik.
Jeszcze baraż Stal czeka jeszcze najważniejszy dwumecz sezonu – baraż o utrzymanie w I lidze. Rzeszowianie na przeciwnika muszą poczekać do 17 września. Wtedy rozstrzygnie się to, kto wygra rozgrywki II ligi, a kto pojedzie ze Stalą w barażu. Kandydatów jest czterech: GTM Start Gniezno, Naturalna Medycyna PSŻ Poznań, Speed Car Motor Lublin oraz TŻ Ostrovia Ostrów Wlkp. Z każdym z tych przeciwników faworytem będzie Stal.
Pierwszy mecz barażowy odbędzie się 1 października w Rzeszowie na torze przy ul. Hetmańskiej. Rewanż zaplanowano tydzień później.
_________________ ZKS
|
|
|
|
28 sie 2017, o 14:34
|
|
Absolutny
|
Szkółkowicz |
|
Dołączył: 22 lip 2017, o 11:49 Posty: 18
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający ten dział: Moher95, Ralf08 i 37 gości |
Narzędzia
|
|
Uprawnienia
|
Nie możesz rozpoczynać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|